Dwa tygodnie ogarniałam moją najnowszą grę o dziwnych przygodach Jodie na styku dwóch światów: żywych i umarłych... a tu już koniec. Tak szybko wpadającej Platyny nie widział chyba nikt...
Ale co się dziwić.. Gra wspaniała, i przez to potrafiła przykuć mnie do konsoli po kilka długich godzin dziennie.... a przecież uzależniona od gier -to ja chyba jeszcze nie jestem..
Jedno z trofeów wymagało przejścia całej gry w duecie na jednej konsoli... Nie wiedziałam skąd wytrzasnąć drugiego gracza, którego mogłabym zaprosić do swojego domu...
Na szczęście ostał mi się poprzedni pad (z popsutym lewym analogiem), więc postanowiłam się nim posiłkować i robić za dwóch..
Nie dość, że był to dla mnie debiut w takim sposobie sterowania, to jeszcze jeden z padów był egzemplarzem "specjalnej troski"... a jednak się udało.. !!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz