Dawno temu miałam radochę z wyniku 555 trofeów i musiałam się tym pochwalić na blogu.
Potem, gdy dobiłam do magicznej sumy 666- też dałam wpis, a teraz świętuję okrąglutkie 1111 pucharków na swoim koncie i wejście na 13 poziom... (jak ja lubię takie okrągłe sumy...)
Wiem, że to niepoważne bo w moim wieku nie wszystko wypada, ale co mi tam...
Przecież nasze codzienne szczęście zbudowane jest z wielu właśnie z takich małych radości i kolorowej frajdy...