Przyjęło się, że gry komputerowe/wirtualne, to domena ludzi młodych i to głównie płci męskiej. Ja nie spełniam żadnego z tych kryteriów, więc na afisz się nie pcham.... ale wieczorów z grami na moim PS3
nie zamienię na żadne spotkania w klubie seniora czy popylanie do kościółka...
"Tomb Raider"... tym razem to już moja czwarta część przygód Lary Croft i tradycyjnie- startowałam ze sporym opóźnieniem w stosunku do mojego syna... Jak na razie, zawsze udawało mi się go -nie tylko dogonić ale i zostawić daleko w tyle. Jak będzie tym razem ..? Na dzień dzisiejszy, dzieli nas 50% postępów w trofeach i to na jego korzyść, ale nie mam zamiaru godzić się z takim stanem... Grę kupiłam 4 dni temu i idzie mi całkiem nieźle... Fabuła ciekawa choć mroczno i okrutnie... a rozgrywka tak rozbudowana, że aż dech zapiera....
Czy ja naprawdę nie mam nic lepszego do roboty..??