Jak na porządną gospodynię przystało, robię jesienne zapasy co by mnie pani zima nie zaskoczyła.
Nie interesuje mnie robienie konfitur czy kiszenie ogórków... ja mam inne potrzeby.
Cztery nowe nabytki już są na półce. Najnowszy Assassin kupiony dopiero wczoraj więc jeszcze zafoliowany ale trzy pozostałe sporo ogarnięte.
Niestety... pan kowboj jeszcze w planach.... ale za kilka tygodni dołączy do kolekcji.
Więc kiedy zima sypnie śniegiem a mróz zacznie skrzypieć za oknem- włożę ciepłe skarpety i jakiś koc na kolana...i proszę mi nie przeszkadzać..!!!