Tydzień temu skusiłam się na grę o pewnym legendarnym błękitnookim agencie działającym pod ksywką Hitman.
Akcje ciekawe, zróżnicowane i czasem trzeba stawić czoła wielu przeciwnikom na raz, ale najlepiej gdy uda się ich przechytrzyć i ominąć
To pierwsza gra, która zmusza mnie do tak wielkiej cierpliwości, że czasem nie wytrzymuję i lecę na łeb -na szyję. Morduję wszystkich dookoła i zaliczam punkty minusowe.
Dzisiaj czeka mnie walka z Sanchezem- genetycznie zmutowanym osiłkiem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz