Dziki zachód Johna Marstona okazał się wyjątkowo dziki, brudny, brutalny i miejscami obrzydliwy. Postanowiłam więc zmienić klimat i wrócić do gry, której sterowanie jest (dla mnie) nietypowe.... ale fabuła zapowiada się ciekawie.
Gra "Heave Rain" swoje w szufladzie już przeleżała, więc dobiorę się do niej, zanim właściciel przypomni sobie, komu pożyczył i kto nie oddał...
Może wpadnie jakieś trofeum...lub nawet kilka...?
Może wpadnie jakieś trofeum...lub nawet kilka...?
Jakże ja bym chciała mieć taką wyluzowaną babcię jak Ty (bo mogę mówić per "ty" prawda?:), która popiera moje zamiłowanie do grania... i miłość do AC :)
OdpowiedzUsuńJuż wiem co będę robić na emeryturze, zacznę pisać dokładnie takiego bloga jak twój :)